środa, 8 lipca 2020

taniec w deszczu

W życiu nie chodzi o unikanie każdej burzy
ale o wyrobienie w sobie umiejętnosci
tańczenia w deszczu .....
      Mój taniec w deszczu własnie trwa ....
Deszcz pada.....lubię deszcz. Lubię też burze . Są oczyszczajace .
Czy są potrzebne w życiu ? Chyba tak
Dzisiaj zapytałam mojego męża czy jest szczęśliwy , czy jest zadowolony z tego co zrobił ?
Nie odpowiedział nic konkretnego ,
- czas pokaże
Ona jest mężatką , co bedzie jak mąż się dowie ?
- nie dowie się !! no, cóż .... myślę że się dowie. Powiedziałam , ze świat jest mały, Racibórz też.
Ciekawe, czy dało mu to coś do myślenia, czy też jest tak zadufany , ze nie nie wierzy że mogłabym coś zrobić, co by mu się nie spodobało? A ja już dawno robię wiele rzeczy, które mu się nie podobają . Kiedy kupiłam moją drugą kotkę mój syn zapytał : mama, a tata wie, ze kupiłaś drugą kotkę ?
- noooooo, nie wie
- a będzie zadowolony, że ją kupiłaś ?
- nie wiem , chyba nie
- jak mogłaś zrobić coś co tacie się nie spodoba ????
No, własnie ! jak mogłam ????? Ale czy ja dziecko jestem ???? muszę tatę pytać ? a tato pyta mnie jak wychodzi ??? No, nie !
A ostatnimi czasy wychodził i nic nie mówił ! Zamykał za sobą drzwi i wyjeżdżał. Po powrocie , na moje pytanie gdzie był odpowiadał : a musisz wiedzieć ???
Nie musiałam .....wierzyłam, ze jak zwykle coś tam załatwia , był na spotkaniu z kolegami ....nie chciałam wiedzieć !!!! broniłam się jak mogłam , zeby nie przyjąć do wiadomosci, ze mój mąż mnie okłamuje i zdradza !!!
A teraz tańczę w deszczu......


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz