poniedziałek, 29 czerwca 2020
czekanie ...
Ja chyba zwariowałam , to się nie dzieje ....zaraz się obudzę i będzie jak dawniej ! Czy chcę , zeby było jak dawniej ? Nie, napewno nie chcę ! Ale to co się dzieje teraz to po prostu mnie przerasta. Siedzę i czekam na męża który jest u kochanki !!!! A on po prostu umył się , ubrał, tym razem powiedział: wychodzę ! i pojechał . Ja wiem, ze on pojechał do niej , on wie, ze ja wiem ! Kiedy przyjeżdża robi mi się niedobrze i ciśnienie leci do góry jak szalone . Mnie tamtej już nie ma , umarłam ! jeszcze mnie nie pochowano ale za chwilę to zrobią ! Mnie, tej przyszłej jeszcze nie ma , jeszcze się nie urodziłam ..... Jestem tu i teraz i cierpię za grzechy ....te popełnione i te nie popełnione ! Czekam na piekło które jeszcze przejść muszę a potem na czyściec ..... Nic nie zostanie mi oszczędzone . Patrzę z jaką obojętnością patrzy na mnie mój mąż, który jeszcze nie tak niedawno podobno mnie bardzo kochał ......teraz nie szczędzi mi upokorzenia ! On nie ma wyrzutów sumienia bo przecież to ja jestem temu winna !!! bo skoro skąpiłam mu siebie to on po prostu musiał znależć sobie chętną !!! czekam .....czekam , aż to pierdolnie !!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz