sobota, 1 sierpnia 2020

zła matka

Nie płakałam tak jak teraz  od początku tej historii . Moje dzieci ...... co niektórzy pytają : a co Twoje dzieci na to ??? Syn się nie odzywa , chyba mało go to interesuje .... gdybym tu napisała o co pierwsze zapyała synowa to niejeden by się przewrócił . Podobno przeżywał ......ale chyba tylko w kontekście jak to się odbije na nim i jego rodzinie . Ale żeby zapytać jak się czuję , jak daję sobie radę to już nieistotne . Córka a i owszem porozmawia , bardzo wyrozumiale słowami pogłaszcze , poprosi o opiekę nad wnuczkami .... ale za słowami czynów nie widać . Chce nas traktować równo ! RÓWNO !!!!! Bo to razem postanowiliśmy się kulturalnie rozejść i wszystko jest ok ! To przecież nie tatuś znalazł sobie przechodzonego kurwiszona i zostawił matkę po 49 latach ! To nie tatuś grozi matce więzieniem jak nie odda swojej połowy pieniędzy za dom w którym mieszkała ostatnie 10 lat . To nie tatuś śmieje się matce w nos i przyjeżdża do domu i ją obraża wszelkimi sposobami ! To przecież nie tatuś nie chciał dzieci i zostawił je matce na głowie ! Syna raz zabrał na pochód 1-majowy i raz na łódkę chyba niecały tydzień . Z córką nigdy nie był nigdzie ! To nie tatuś żądał szacunku a matka mówiła, ze trzeba sobie zasłużyć ..... no i zasłużyłam 😒 Tatuś szacunek ma a matka nie ! Zadnego z moich dzieci nie interesuje jak matka sobie radzi . Łatwo napisać : mamo, kocham Cię ! łatwo jest kupić prezencik na urodziny . Ale kiedy trzeba naprawdę pomóc to tego nie ma albo wyrzut : mamo, to jest szantaż emocjonalny ! Tatuś teraz znalazł drogę do domu córki , przedtem jakoś wizyty go nie ineteresowały ! Ale przecież trzeba gdzieś znależć sojuszników ! Moja córka jest kobietą ! Oby nigdy jej to nie spotkało !!! ma dwie córki ....
Dopóki Cię nie dotknie taki los to tego nie zrozumiesz , ja też grzeszyłam niezrozumieniem , los się odwinął i pokazał jak moze być . Teraz już wiem

piątek, 31 lipca 2020

Najważniejsze w życiu

Gdyby spytać ludzi co w ich życiu jest najważniejsze to chyba byłyby różne odpowiedzi . Myślę, ze dla kobiet najważniejsze są dzieci , potem mąż . U mnie kiedyś najważniejszy był mąż . A dla mojego męża najważniejszy jest seks ! do dzisiaj ! Przez długie lata robiłam wszystko "pod męża" . Myślę, ze wiele kobiet tak robi  do dzisiaj  . I gdyby nie terapia, na którą poszłam sama siedziałabym dzisiaj i płakała tak jak kiedyś ! Rozpaczałabym i przymykała oczy na wszystko co robił mój mąż . Bo wierzyłam, ze mnie kocha ! Kocha jak nikogo na świecie ! A on po prostu jest psychopatą . Poddawał mnie takiemu praniu mózgu, ze dopiero po dwóch latach powiedziałam na terapii: ja chcę ! Nie, ze mój mąż chce, że moje dzieci chcą , tylko, ze ja chcę ! Ta terapia to była najlepsza rzecz, jaką zrobiłam dla siebie ! I znalazłam dobrego terapeutę . Dobrze, ze do dzisiaj mogę na niego liczyć . A dla mojego męża od początku najważniejszy był on sam i jego potrzeby . I wszyscy musieli się przystosować . Jeżeli coś chciałam dla siebie musiałam się konsultować lub załatwić to w łóżku po udanym seksie ! wiem, niejedna kobieta tak robi , co nie zmienia faktu, ze Pan Mąż musi przyklepać to co się chciało zrobić . Historia z urządzaniem wnętrza do domu to już odrębny wpis . Potem było fajnie słuchać pochwał ochów i achów... wszystko oczywiscie do męża ...
Mój terapeuta powiedział na samym początku, ze mąż to obcy facet . Teraz dopiero rozumiem to do końca. Kobieta raczej nie moze podejść do drzwi, otworzyćje , wyjść i zamknać za sobą . Bo nie moze zostawić tego co jest w tym domu ....przeważnie są dzieci . A mąż może ! Nieważne będą dzieci, żona, pies, kot , rybki .... on po prostu wyjdzie i zamknie za sobą drzwi . Póżniej będzie żądał! Zwrotu pieniedzy przede wszystkim ! i po kolei co mu się zechce . Rzadko kiedy będzie żadał dzieci . To już domena matki ! On jest wolny jak ping-pong ! Moze skakać jak mu się będzie tylko podobać ! Jego "zachcenia" są najważniejsze ! I możecie drogie żony mówić, ze znacie swoich mężów ! G..no prawda! Nie znacie ! Nigdy nie pokazują swojej prawdziwej twarzy , czasami się ona wymknie ale albo tego nie zauważycie, albo zlekceważycie albo nie przyjmiecie do świadomości . Nieeee, nie mój mąż ! 😉😌

poniedziałek, 27 lipca 2020

Bo ja zła żona byłam !

Tego się doczekałam ! Po prawie 50 wspólnych latach okazało się , ze ja zła żona byłam !!! I dlatego on musiał poszukać sobie dobrej, biegłej i miłej zastępczyni !!! To wszystko moja wina jest, bo gdybym była miła to on by nie musiał szukać innej !!! Znajduje wszystko aby mnie kopnąć ! Żebym poczuła się jak szmata, zeby wywołać wyrzuty sumienia ? Wszystko, bo nie chcę oddać pieniędzy ? które podzieliłam wcześniej ? uważam, ze jest to moja połowa. A wydaje mi się że wszystko po to aby zostawić mnie na przysłowiowym lodzie , żebym została tylko z moją emeryturą , najniższą krajową i żebym się ukorzyła i wróciła do Pana i Władcy !
Po czymś takim nie ma już powrotu. Mozemy się jedynie rozejść ..... a to tak jakby zabrano mi połowę mnie ....Po tylu latach wydawało mi się, ze znam każdą jego myśl . Niestety, tak jak we wszytskim , pomyliłam się . Takiego pokrętnego myślenia nie sposób przewidzieć .
No, cóż ....dobrze to już było . A teraz trzeba pójść na wojnę !

środa, 15 lipca 2020

wspomnienia

Szukałam teraz zdjęcia Kadiri, znalazłam inne.....wspólne wakacje , urodziny, chrzciny , wspolne obiady , wspólne życie ....... i tego już nie będzie 😥 Nie potrafię zrozumieć , jak można było to wszystko pogrzebać ! tak , ooo! bo ja muszę ! bo ja chcę !
Jak małe , egoistyczne dziecko ....
Wydawałoby się że dorosły człowiek  a tu jakiś półmózg !
I zachowuje się tak, jakby nic się nie stało !
- zjemy razem truskawki ???
- nie, my już swoje zjedliśmy ....
no i posypałam się .....mam nadzieję, ze do wieczora mi przejdzie !

środa, 8 lipca 2020

taniec w deszczu

W życiu nie chodzi o unikanie każdej burzy
ale o wyrobienie w sobie umiejętnosci
tańczenia w deszczu .....
      Mój taniec w deszczu własnie trwa ....
Deszcz pada.....lubię deszcz. Lubię też burze . Są oczyszczajace .
Czy są potrzebne w życiu ? Chyba tak
Dzisiaj zapytałam mojego męża czy jest szczęśliwy , czy jest zadowolony z tego co zrobił ?
Nie odpowiedział nic konkretnego ,
- czas pokaże
Ona jest mężatką , co bedzie jak mąż się dowie ?
- nie dowie się !! no, cóż .... myślę że się dowie. Powiedziałam , ze świat jest mały, Racibórz też.
Ciekawe, czy dało mu to coś do myślenia, czy też jest tak zadufany , ze nie nie wierzy że mogłabym coś zrobić, co by mu się nie spodobało? A ja już dawno robię wiele rzeczy, które mu się nie podobają . Kiedy kupiłam moją drugą kotkę mój syn zapytał : mama, a tata wie, ze kupiłaś drugą kotkę ?
- noooooo, nie wie
- a będzie zadowolony, że ją kupiłaś ?
- nie wiem , chyba nie
- jak mogłaś zrobić coś co tacie się nie spodoba ????
No, własnie ! jak mogłam ????? Ale czy ja dziecko jestem ???? muszę tatę pytać ? a tato pyta mnie jak wychodzi ??? No, nie !
A ostatnimi czasy wychodził i nic nie mówił ! Zamykał za sobą drzwi i wyjeżdżał. Po powrocie , na moje pytanie gdzie był odpowiadał : a musisz wiedzieć ???
Nie musiałam .....wierzyłam, ze jak zwykle coś tam załatwia , był na spotkaniu z kolegami ....nie chciałam wiedzieć !!!! broniłam się jak mogłam , zeby nie przyjąć do wiadomosci, ze mój mąż mnie okłamuje i zdradza !!!
A teraz tańczę w deszczu......


wtorek, 30 czerwca 2020

zła żona

Bo Ty złą żoną byłaś !!! Co Ty dla mnie w ostatnich 2-3 latach zrobiłaś dobrego ????
- no właśnie ...co ja takiego zrobiłam ??? Weż babo przypomnij sobie co robiłaś i co się działo przez ostatnie 2-3 lata ??? Zamknęliśmy SPA i próbowaliśmy żyć razem . Chociaż to razem wcale nie było tak naprawdę razem . Lato mój- niemój mąż spędzał w Żytnej, grzebał w ziemi i chyba już grzebał w czym innym ! Bo kiedy przyjeżdżał do mnie to każde słowo było podbarwione złoscią i wysokim tonem . Wszystko było żle ! Bo ty głupia jesteś ! to było najczęstsze określenie mojej osoby . Tak patrząc teraz to chyba miał rację ! głupszego babola ode mnie to chyba nie ma ! Oczywiście, ze się odgryzałam ! więc leciały złe słowa w obie strony ! Czasami obiecywał, ze już nie będzie, że postara się być milszy . Wszystko zwalałam na duze ilości alkoholu który wypijał .....a pił bo ja go nie rozumiem, bo nie daję tego co on chce i potrzebuje . Moje potrzeby nigdy nie były brane pod uwagę . Żadne ..... Seks z czasem stał się bardzo uciążliwy i do przyjemności nie należał. Tak jak mówiłam , nie miałam zapewnionego poczucia bezpieczeństwa, odrobiny czułosci, dobrego słowa. Ja byłam od dawania seksu i już ! Bo on potrzebował .... dla odprężenia, dla zdrowia (prostata!) dla przyjemności bo pózniej drink smakował lepiej .
Myślałam, że w naszym wieku , po tylu spędzonych latach , tę naszą jesien spędzimy razem, nie martwiąc się o pieniądze, (te niestety zostały utopione w SPA) , że będziemy podróżówać , ze po prostu będziemy żyć razem . Niestety, mój już nie mąż postanowił spędzić ją z taką , która zapewni mu seks ! No iznalazł , i niech spędza.
Tylko dlaczego ma to być moja wina ??????

poniedziałek, 29 czerwca 2020

czekanie ...

Ja chyba zwariowałam , to się nie dzieje ....zaraz się obudzę i będzie jak dawniej ! Czy chcę , zeby było jak dawniej ? Nie, napewno nie chcę ! Ale to co się dzieje teraz to po prostu mnie przerasta. Siedzę i czekam na męża który jest u kochanki !!!! A on po prostu umył się , ubrał, tym razem powiedział: wychodzę ! i pojechał . Ja wiem, ze on pojechał do niej , on wie, ze ja wiem ! Kiedy przyjeżdża robi mi się niedobrze i ciśnienie leci do góry jak szalone . Mnie tamtej już nie ma , umarłam ! jeszcze mnie nie pochowano ale za chwilę to zrobią ! Mnie, tej przyszłej jeszcze nie ma , jeszcze się nie urodziłam ..... Jestem tu i teraz i cierpię za grzechy ....te popełnione i te nie popełnione ! Czekam na piekło które jeszcze przejść muszę a potem na czyściec ..... Nic nie zostanie mi oszczędzone . Patrzę z jaką obojętnością patrzy na mnie mój mąż, który jeszcze nie tak niedawno podobno mnie bardzo kochał ......teraz nie szczędzi mi upokorzenia ! On nie ma wyrzutów sumienia bo przecież to ja jestem temu winna !!! bo skoro skąpiłam mu siebie to on po prostu musiał znależć sobie chętną !!! czekam .....czekam , aż to pierdolnie !!!!

swojskość

Czy przy tamtej też puszczasz bąki ??? Wyjmujesz zęby ? drapiesz się po du..e? Życie składa się z tysiąca małych przyzwyczajeń które już nigdy nie będą nasze , bo nas już nie ma !
Pojdziemy razem na urodziny ???Nie!  Nas już nie ma ! Jesteś Ty i ja ! i tak  już będzie po sam kres.......!
Minął pierwszy szok , opadła adrenalina.
Mój mąż dalej kłamie i jeżdzi po swoje przyjemności , potem siada i pije . Dopełnienie.....
A ja staram się nie czekać i zasnąć przed jego powrotem .
Moje dzieci odcięły się , syn nawet nie zadzwonił . Odcięli się od sprawy rodziców! To nic, ze to ja ich wychowywałam, że to ja byłam przy wszystkich ich ważnych wydarzeniach życia . Ojciec to ojciec!Zawsze był ich autorytetem! Byleby nie stał się wzorem do naśladowania . Bo to chyba nie jest wzór doskonały
ja nie potrafię nazwać swoich uczuć .....napewno jestem zagubiona, nie wiem co przyniesie przyszłość . Trudno tak na stare lata zreformować swoje życie . Wszyscy postrzegają mnie  jako tę silną co wszystkiemu zaradzi i poradzi. A ja jestem tylko człowiekiem, kobietą którą mąż odrzucił jak starą ścierkę bo ma nową ! Dzisiaj odmroziłam pierogi i pomyślałam o świętach . Nie będzie pierogów, nie będzie też świąt . Może i dobrze, nigdy ich nie lubiłam .Cholera! czemu teraz przyszedł ten właściwy czas na rozstanie ???? Dlaczego nie wcześniej ???? Moze dlatego, ze wcześniej wydawało mi się, ze jeszcze go kocham ? Jak mi się śnił, ze odchodzi to budziłam się z płaczem a teraz już nie ? Podobno los wie co robi ? mam nadzieję, ze wie , bo ja za cholerę nie wiem !

niedziela, 21 czerwca 2020

Minął tydzień

Siedzę na kanapie i mam wrażenie, że wszystko dzieje się obok mnie . Mąż, o dziwo wrócił wcześniej , widocznie szybko sprawa poszła 😕 Ma skończyć się wyprowadzać z piętra , dzielnie sobie radzi !
Moi przyjaciele pojechali już do domu. Było parę sytuacji , gdzie nie wiedzieli jak zareagować ale dali radę ! kochani są 💕 Pusto się zrobiło kiedy pojechali . Zadzwoniłam do mojej kochanej wiedżmy z Syberii . Kiedy dowiedziała się o sytuacji kazała się pakować i przyjeżdżać ! Mój apartament u niej czeka , kto wie ? moze przyjdzie mi zamieszkać w Rosji ???
Jutro spotkania na szczycie , sporo roboty od jutra !
Niech przestanie padać ! chyba już tego deszczu wystarczy !!!


środa, 17 czerwca 2020

dzień piąty

Stoję i mam nadzieję, ze się już nie załamię . Chociaż dzisiaj mało brakowało . Byłam na mieście , spotkałam znajomych . Mówię, ze rozchodzę się z mężem . - teraz ???? - jak to : teraz ? no teraz się dowiedziałam, że mnie zdradza ! Kurcze, wszyscy od dawna wiedzą jakie orgietki odchodziły w SPA, że miał romans z pracownicą i ty podobno o wszystkim wiedziałaś ???
I jak tu się nie przewrócić ???? No, nie przewróciłam się ! I dojechałam cała do domu . W domu gorzej . Mój mąż się dowiedzial, ze nie ma pieniędzy na koncie bo ostatnie mi podarował ! To ja się dowiedziałam , że domu wielkiego nie sprzedam bo on mi pokaże !!! No i tak sobie będziemy pokazywać! Oczywiście zaprzeczył moim rewelacjom i to są plotki i pomówienia i to jemu powinnam wierzyć a nie jakimś tam ludziom !!!! Bo on taki prawdomówny jest !!! Ja prdlę !!!!
A po burzy słońce .... mój mąż uznał, ze pokrzyczeliśmy, pogadaliśmy i już znowu jest dobrze .
- zjesz truskawkę ? nie, dziękuję
- pomożesz mi spakować makulaturę ? - tak ,  - to weż worek i spakuj to co jest w koszu !!!! miałam Ci tylko pomóc a nie sama pakować !!!! sam sobie pakuj !
Wreszcie powiedziałam, ze powinniśmy ograniczyć nasze rozmowy, dobry dla mnie nie musi być , odzywać się również , wolałabym nie przebywać z nim w jednym pomieszczeniu , ma się wynieść ze wspólnej łazienki i najlepiej sypialnie znależć na drugim  końcu domu !
Obawiam się, ze się nie wyprowadzi , pretekstem będzie brak pieniędzy .....zobaczymy .
Wczasy odwołane , w domu też jest dobrze 😏

wtorek, 16 czerwca 2020

ciąg dalszy zdradzanej żony

Euforia stresowa mija, adrenalina opada, zaczynam wpadać w dołek. Trzeba by przepłakać a nie ma jak . Nie pokażę zapłakanej twarzy, twarz trzeba trzymać , chociaż jest coraz gorzej . Gdyby nie Sunni to zamknęłabym się w sypialni i wypłakała a tu szczeniora trzeba co chwilę wyprowadzać . Wczoraj bardzo grzecznie poprosiłam , zeby jednak opuścił dom . Poprosił o 2 tygodnie na znalezienie lokum , bo dupa zastępcza podobno mężatka więc mieszkanie u niej odpada .  W zamian poprosiłam , zeby kutasa na ten czas zawiązał w supeł bo nie zdzierżę, że będzie po prostu wychodził z domu zakutasić, kiedy już wiem o tym !  Zapytał co z ogrodem ? a ch.j z nim ! niech zarasta ! i durna idiotka pozwoliłam mu przyjeżdżać i sobie dłubać na ogrodzie . Przecież będzie tak jakby mieszkał !!! Będzie siedział tu cały dzień ! Muszę się wycofać z tego układu. Wczasy w Dębkach też odwołałam ......a miało być tak pięknie ! domek na polu namiotowym ....sentymentalnie ....
Powoli znajomi zaczynają się dowiadywać , co niektórym szczęka opada .
Pan mąż od dłuższego czasu nie pije ...... ze też nie dało mi to do myślenia ! A tu przecież nie można być po spożyciu kiedy czeka się na wiadomość : męża nie ma w domu , przyjeżdżaj !
Naprawdę ciężko jest przyjąć to wszystko do wiadomości, kiedy za nami tyle lat !!! Wspomnienia napływają , przepływają ....cholera ! głowa do góry i koniec mazania ! Nervosol jest dobry na wszystko !


poniedziałek, 15 czerwca 2020

49 wspólnych lat poszło się j...ć !

Nie szukaj swoich perfum, zabrałam je ! 
Dlaczego ????
Bo nie po to je kupiłam,zebyś chodził w nich na dupy !!!!!
Mój mąż ma 77 lat ! Seks jest dla niego najważniejszy ! A reszta ? 
Żeby mieć seks z własną żoną , to ona sobie życzy żeby on był miły cały dzień a nie tylko chwycił za dupę, pogniótł cycki przy myciu naczyń i zawołal: idziemy do łóżeczka ???? 
Ale tak było przez długie lata , siłą przyzwyczajenia , dzieci do odchowania. On ich nie chciał, ja go wrobiłam w dzieci ! miał już jedno dziecko z poprzednią żoną , ze mną nie chciał ! On chciał tylko mnie ! Mnie i seks ! Duuuuuużo seksu !!!! A ja idiotka , zakochana po uszy , wzięłam to za miłość . Błeeeeee !!!!! Tak sobie myślę, ze ja rzeczywiście idiotka jestem że nie zauważyłam wcześniej . 
Ale nasze małżeństwo było porypane od samego początku . 10 lat na kocią łapę , potem rozwód z pierwszą żoną i zaraz nasz ślub .Syn już był na świecie . Potem praca w innym mieście i drugie dziecko. Potem znowu zmiana pracy i to poważna . Ja sama w wielkim domu a mój mąż 90 km dalej bez żadnej kontroli . Potem emerytura i świetny pomysł założenia SPA w naszym wielkim domu . Prezes znowu był prezesem a kuchta do kuchni ! Ale wcześniej terapia ....... widocznie nie byłam na tyle silna , zeby postawić się okoniem ale już silna na tyle , zeby nazwać Pana Męża oszustem i złodziejem kiedy nazwał swoje SPA (bo mnie wykolegował) nazwą mojej hodowli , znanej bardzo ! Nazwy nie wykolegował . Bo on kompletnie nie rozumiał tego co zrobił . i wtedy trzeba było tym wszystkim walnąć . Ale wtedy jeszcze szkoda mi było tej miłości . 
Moje ciało zaczęło wcześniej wyczuwać zmianę w moim mężu niż moja świadomość .
Swiadomość się zamknęła na 4 spusty i postanowiła dalej trwać w tym związku gdzie już dawno nie było miłości , o szacunku nie wspomnę ! A w domu awantura i mąż trzaska drzwiami i znika na pół nocy, wyjeżdża do miasta nic nie mówiąc, dodzwonić się nie można ...Ale w końcu przyszedł ten moment , gdzie walnęło i pizgnęło ! Mąż do miasta nic nie mówiący i znowu nie mogę się dodzwonić !!! telefon wyłączony !!! i spłynęło olśnienie.... on kłamie ! boi się namierzenia jak jego przyjaciel którego żona namierzyła jak przesiadywał u kochanki !!! Ja prdlę !!! On mnie zdradza !!! i co z tym zrobić ? nie bardzo chce się w coś takiego uwierzyć , naprawdę ! Następnego dnia piękna pogoda . Zrzuciłam szatki i paraduję na słoneczku . Mojego męża słoneczko też podgrzało i naszła chętka. No, niestety.... bez omówienia co robił kiedy go nie było nie ma mowy o pieszczotach . Nawet nie długo to trwało , po 3 godzinach pękł ! No, bo jak ty nie chcesz to co ja mam zrobić ??? ile mogę Cię prosić ??? No, tak moi drodzy , i tym sposobem sama jestem sobie winna , ze mój mąż mnie zdradził ! A kiedyś powiedziałam : rób co chcesz ale jak się dowiem nigdy więcej mnie nie dotkniesz !  Dwa dni przeleżałam nie uroniwszy ani jednej łezki ! dzisiaj wstałam z uśmiechem na ustach a mój mąż zachęcony tym widokiem uznał, ze już po sprawie ! Rozmowny taki, uczynny ....pojechał do sklepu , wrócił, podaje mi czereśnie a ja że moze je sam zanieść do domu . No, wiesz ? mogłabyś być milsza dla mnie ! Czyli jak milsza ? mam się rzucić na szyję? wpić ustami w Twoje usta i zawołać : Jureczku , chodż do łóżeczka !!! A on na to : no, przydało by się .....😂😂😂😂  c.d.n.